Pokój nr 3.

Rozszerzyłem zdziwiony oczy... no.. że to aż tak działało na niego, to się nie spodziewałem.. - Nie zrobisz tego - powiedziałem tylko spokojnie nie ruszając się z miejsca.

-Chcesz się przekonać?Od dawna nikogo nie miałem-powiedział i dobrał się do jego szyi podgryzając ją

Poruszyłem się niespokojnie przez przypadek ocierając się o jego męskość.
Nie mam zamiaru się komuś teraz oddawać, a szczególnie wilkołakowi. - Przestań - powiedziałem odciągając go za włosy od mojej szyi.

-To ty zacząłeś...-zamruczał czując szarpnięcie po czym znów wrócił do gryzienia jego szyi nie przejmujac się tym że go szarpie

- Masz ty jakiś słaby punkt? - warknął i przestał ciągnąć go za włosy. Świetnie. Masochista mu się trafił. Przywalić nie przywali bo najwidoczniej chłopak to lubi. Powstrzymał się od mimowolnego jęku czując jego zęby na szyi.

-Poszukaj-zamruczał i na wszelki wypadek zaklęciem zamknął drzwi żeby nikt im nie przeszkodził

Syknął jak już całkiem jak zdenerwowany kot na następne słowa chłopaka. Na dźwięk zamykanego zamykanych drzwi spojrzał z jeszcze większych oburzeniem na niego.