Pokój nr 3.

Duży pokój urządzony w kolorach czerwieni i czerni. Na przeciwko drzwi znajduje się dość spore okno które pięknie oświetla ciemną podłogę.Parapet został wystylizowany na siedzisko, znajdują się tam miękkie, czerwone poduchy.Można z niego podziwiać ogrody rezydencji. Po obu stronach pokoju stoją dwa łóżka, dwie szafki nocne, dwie szafy i półki, wykonane z czarnego drewna. Każdy pokój jest też wyposażony w dużą i przestronna łazienkę. Ściany są wykładane jasnymi kafelkami, które kontrastują z ciemnymi kafelkami na podłodze. Po jednej stronie znajduje się dużą wanna i prysznic, a po drugiej umywalka która została wbudowana w małą, ciemną szafeczkę, nad nią wisi szerokie lustro

~Rutta
~Aiichi

Branie jednej dużej walizki było zdecydowanie złym pomysłem, mogłem wziąć po prostu dwie mniejsze. Teraz musiałem jakoś wciągnąć tą jedną na trzecie piętro bo właśnie tam miałem swój pokój. Ech, mogli dać mi pokój niżej, tym bardziej, że kondycji fizycznej nie miałem najlepszej i wejście na trzecie piętro męczyło mnie. W końcu znalazłem się pod drzwiami od mojego pokoju i otworzyłem je kluczem, który dostałem wcześniej. Wszedłem do środka ciągnąc walizkę po podłodze, od razu zauważyłem dwa łóżka. Czyli będę mieć współlokatora, trochę stresujący fakt. Nie byłem najlepszy w nawiązywaniu przyjaźni przez moją nieufność. Westchnąłem i usiadłem na podłodze otwierając walizkę i wyciągając z niej wszystkie moje rzeczy, trzeba się rozpakować. Ciuchy układałem w półkach, natomiast wszystkie moje płyty CD odłożyłem na razie łóżko. Później się zastanowię gdzie je odłożyć, ubrania były najważniejsze.

Z nie dużą walizką wszedłem na odpowiednie piętro i stanąłem przed drzwiami od pokoju, ktoś już był w środku bo słyszałem szelest. Wolnym krokiem wkroczyłem do środka. Spojrzałem na blondyna który był właśnie w trakcie rozpakowywania się. Położyłem torbę na wolnym łóżku również na nim siadając.
- Aiichi... - Powiedziałem cicho do współlokatora, spoglądając ponownie w jego stronę.

Właśnie układałem moje płyty CD w półce w biurku kiedy usłyszałem otwierające się drzwi, odwróciłem głowę i ku mojemu zaskoczeniu zobaczyłem dziewczynę. Chociaż nie, to przecież męska szkoła więc to pewnie zniewieściały chłopak. Ludzie, jak ja nie lubię takich typów. Udają dziewczyny pozbawiając się całkowicie swojej męskości. Może i ja nie byłem męski, ale wyglądałem jak chłopak i zachowywałem się jak chłopak. Byłem tylko trochę nieśmiały, ale to wszystko.
- Cześć, Rutta jestem - powiedziałem krótko i kontynuowałem układanie swoich płyt CD.

Zdaje mi się że Rutta mnie nie polubił, choć szczerze nie obchodziło mnie, to za bardzo. Był tu całkiem ładny widok za oknem. Wstałem z łóżka i usiadłem na parapecie tuląc się w czerwone poduchy i przyglądając obrazowi za oknem, nie zwracając większej uwagi na współlokatora.

Skończyłem układać moje płyty z muzykę w półce w biurku i schowałem pustą torbę podróżną pod łóżko, teraz przez długi czas nie będzie mi potrzebna więc niech sobie tam leży i się kurzy. z kieszeni od bluzy wyjąłem swoje małe mp4 i podłączyłem słuchawki, które następnie włożyłem do uszu. Włączyłem muzykę i usiadłem wygodnie na łóżku opierając się plecami o ścianę. Chwilę przeglądałem muzykę i w końcu wybrałem sobie folder jednego z zespołów, ustawiłem powtarzanie na ten folder i zamknąłem oczy słuchając piosenki.

Krajobraz widoczny z okna był naprawdę piękny i uspokajający, po 10 minutach nieświadom, przysnąłem opierając głowę o szybę. Sniły mi się czasy kiedy to jeszcze nie martwiłem się o nic i mieszkałem z rodzicami, ahh stare dobre czasy. Uśmiechałem się przez sen.